W ostatnią sobotę marcowego weekendu pierwszy zespół MKS MAŁKINIA pod wodzą Karola Dmochowskiego po zwycięskiej inauguracji u siebie nad ORŁEM UNIN (4:1) udał się do oddalonych o 40 km JARTYPOR, aby powalczyć o ligowe punkty z miejscowym TAJFUNEM w wiosennej rundzie rewanżowej. Warunki atmosferyczne, jak na początek wiosny są nie ciekawe. Jest pochmurno i wieje dość kąśliwy zimny wiatr. Trójka arbitrów wyprowadza oba zespoły na murawę boiska. Jako główny dzisiejsze zawody poprowadzi Mateusz Padysz, któremu na liniach będą pomagali Kamil Wolski i Tomasz Jastrzębski. Obserwatorem tego spotkania z ramienia OZPN SIEDLCE jest Adam Kleszcz. Godzina 15.00. Piłka ustawiona na centralnym punkcie boiska, można zaczynać. Pierwszy gwizdek i piłkę do gry wprowadza MKS MAŁKINIA.
Już pierwsze minuty pokazały taktykę gry gospodarzy. MKS MAŁKINIA atakuje bramkę TAJFUNU JARTYPORY, a TAJFUN całym zespołem broni swego przedpola i czeka na szybką kontrę. Mecz zapowiada się na ciekawe widowisko. Oba zespoły wiedzą, o, jaką stawkę toczy się gra. Z każdą upływającą minutą akcje MKS-u MAŁKINIA coraz bardziej nabierają tempa i się zazębiają. Już w 10 minucie MKS staje przed wielką szansą zdobycia gola. Strzał Cezarego Gizińskiego jest blokowany i piłka opuszcza plac gry. Mamy rzut rożny. Adam Najgrodzki dośrodkowuje z rogu. Piłka zagrana na dalszy słupek, gdzie znalazł się Daniel Góral. Daniel ładnym uderzeniem z głowy trafia do sieci rywala. Prowadzimy z gospodarzami 1:0. TAJFUN podrażniony utratą gola rusza do przodu. My się lekko cofamy i umiejętnie zaczynamy się bronić rozbijając ich ataki na przedpolu naszego pola karnego. Resztę czujnie w bramce ogarnia Kacper Klamer. Gospodarze zaczynają być sfrustrowani i coraz częściej popełniają faule, ale Mateusz Padysz wraz ze swymi asystentami szybko reaguje na zaostrzającą się grę choć nie zawsze decyzje są na tym samym poziomie chodzi tu wyłącznie o zdrowie zawodników, ponieważ kilka innych fauli zasługiwało na pokazanie żółtego kartonika. Mimo okazji w pierwszej połowie więcej goli już nie padło. Po upływie doliczonego czasu gry przy wyniku 0:1 dla MKS MAŁKINIA Mateusz Padysz odsyła oba zespoły na przerwę do szatni. Po zmianie stron gospodarze ruszyli zdecydowanie na bramkę MKS-u MAŁKINIA. Przyjezdni lekko cofnięci i okopani na swych pozycjach obronnych bronią korzystnego wyniku, samemu szukając okazji w szybkiej kontrze. W 58 minucie z powodu urazu nogi boisko musi opuścić nasz obrońca Cezary Giziński, którego zastąpił Marcin Sadowski. A w 69 minucie za Mariusza Sokołowskiego na murawie zobaczyliśmy Krzysztofa Krawczyka. Trzecią i ostatnią zmianę grający trener Karol Dmochowski dokonał w 85 minucie. Za Bartłomieja Wróblewskiego na murawę wszedł Rafał Siwek. Czym bliżej końca spotkania gospodarze stają się nerwowi i popełniają błędy, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. W 83 minucie znakomitej okazji po naszej kontrze nie wykorzystał Michał Zawistowski, którego dokładnym dośrodkowanie obsłużył Marcin Sadowski. Michaś zamiast uderzyć piłkę głową, zdecydował się na uderzenie z nogi, a miał przed sobą pustą bramkę. Gospodarze też mieli swoje okazje, ale po raz kolejny czujność w bramce zachował Kacper Klamer. Końcówka spotkania (90’) Michał Zawistowski wychodzi w pojedynek jeden na jeden ale w polu karnym jest faulowany. Mateusz Padysz zdecydowanym ruchem ręki wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Rzut karny. Piłkę na wapnie ustawia sam poszkodowany. Gwizdek. Strzał. GOOOOL! Michaś przypieczętowuje zwycięstwo MKS-u MAŁKINIA nad zespołem gospodarzy TAJFUNEM JARTYPORY. Rewanż za jesienną porażkę u siebie 0:1 odrobiony z nawiązką. Mecz mógł się podobać. Był to typowy mecz walki. Oba zespoły walczyły o pełną pulę zwycięstwa. Na koniec okazało się, że lepszym o dwa gole był MKS MAŁKINIA.
TAJFUN JARTYPORY vs MKS MAŁKINIA 0:2 (0:1)
BRAMKI: Daniel Góral 11’, Michał Zawistowski 90’(k)
MKS MAŁKINIA: Kacper Klamer – Cezary Giziński (58’ Marcin Sadowski) Mariusz Sokołowski (69’ Krzysztof Krawczyk), Kamil Suszczyński, Kamil Równy – Bartłomiej Wróblewski (85’ Rafał Siwek), Daniel Góral (gol), Adam Najgrodzki (asysta + żk.), Przemysław Maliszewski – Karol Dmochowski – Michał Zawistowski (gol).
SFbBox by website