W sobotę 12 maja trener Wiesław Jarząbek wybrał się wraz ze swymi podopiecznymi na spotkanie rewanżowe w ramach rozgrywek Siedleckiej II Ligi Okręgowej Młodzików do nie dalekiego Ostrówka Węgrowskiego. Jest samo południe, godzina 12.00. Arbiter prowadzący te spotkanie Przemysław Kosobudzki daje sygnał do rozpoczęcia zawodów. Od pierwszych minut zgodnie z założeniami taktycznymi trenera MKS MAŁKINIA atakuje bramkę gospodarzy. Już pierwsze minuty pokazały, że nasi piłkarze na wiele gospodarzom nie pozwolą.
Narzucają swój styl gry i zamykają gospodarzy w klasycznym zamku hokejowym. Golkiper i linia defensywna LKS-u ma pełne ręce roboty. Z każdą upływającą minutą rośnie przewaga przyjezdnych, coraz częściej zaczyna pachnieć golem. Wreszcie jest prowadzenie dla MKS MAŁKINIA. Pierwszego gola w 4 minucie otwierającego wynik tego spotkania strzela bezpośrednio z rzutu rożnego Szymon Suski, który podkręconym rogalem umieszcza futbolówkę w sieci rywala. Gospodarze naruszeni teraz powinno być łatwiej. Nasi chłopcy podkręcają tempo gry, które i tak jest szybkie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po strzale Kuby Dawidczyka w 25 minucie golkiper gospodarzy paruje piłkę do boku, ale przy dobitce Mateusza Puściana już nie ma szans i musi wyjąć piłkę z własnej sieci. Jest 2:0 dla MKS MAŁKINIA. Drugi gol dodał naszym chłopcom skrzydeł, chcieli położyć rywala na łopatki, ale niestety do przerwy wynik nie ulega zmianie. Nadal jest 2:0 dla przyjezdnych. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. To MKS MAŁKINIA atakuje i dyktuje warunki gry. Gospodarze desperacko się bronią, ale przy takim ataku obrona musi paść. Najpierw Mateusz Puścian w 35 minucie kompletuje sobie dwupaka podwyższając wynik na 3:0, następny gol na 4:0 to dzieło miejscowego piłkarza (Filip Mioduszewski), który w 40 minucie pokonał własnego bramkarza. Na 5:0 podwyższa w 45 minucie KubaDawidczyk. Trener Wiesław Jarząbek spokojny o wynik wpuszcza na murawę drugi garnitur oszczędzając pierwszy skład na bardzo ważne spotkanie z AP SOKOŁÓW PODLASKI. Po mimo przewagi naszego zespołu, więcej goli już nie padło. Zwycięstwo cieszy, są kolejne punkty. Trener mógł skorzystać z wszystkich piłkarzy, których zabrał na to spotkanie. Teraz chwilka oddechu, trening i czas na opracowanie odpowiedniej taktyki jak tu ograć rywala. Miejmy nadzieję, że Wiesław Jarząbekbędzie miał do swej dyspozycji cały skład. Liczymy na szybki powrót do zespołu Mikołaja Decyka, który jest ostoją w bramce MKS MAŁKINIA. Już dziś zapraszamy wszystkich sympatyków i kibiców na to spotkanie.
LKS OSTRÓWEK – MKS MAŁKINIA 0:5 (0:2)
BRAMKI: Szymon Suski4’, Mateusz Puścian 25’, 35’, samobójcza 40’ (Filip Mioduszewski), Jakub Dawidczyk 45’.
SFbBox by website