Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Dziś jest
Imieniny obchodzą:

Jesteśmy z Wami od 2001 roku

Chcesz zareklamować się na naszej stronie internetowej? Sprawdź ceny reklam. Cennik znajdziesz w dziale OGŁOSZENIA - REKLAMA

W swoim trzecim meczu ligowym na wiosnę MKS MAŁKINIA doznał bolesnej porażki. Grając na wyjeździe z BŁĘKITNYMI STOCZEK WĘGROWSKI przegrał 1-4. Nasz zespół nie wykorzystał w pierwszych 30 minutach meczu 3 dogodnych okazji na zdobycie gola.

 

W tym meczu MKS popełnił zbyt dużo błędów, co skwapliwie wykorzystali gospodarze dzisiejszego spotkania. Pomimo że w drugiej połowie gra była lepsza nie udało się zmienić wyniku spotkania na lepszy Szkoda, ale nie poddajemy się. Teraz trzeba na treningach odbudować swą grę i wrócić mocniejszymi na kolejny mecz.


REKLAMA





Za tydzień nasza drużyna będzie gościć u siebie groźnego rywala JUTRZENKĘ CEGŁÓW, z którą mamy stare krzywdy do wyrównania. Jedyną bramkę dla naszego zespołu strzelił dziś z rzutu karnego nie zawodny jak do tej pory Arkadiusz Borowy. Było to jego 16 trafienie w tym sezonie, a za razem 4 w rundzie wiosennej.

 

BŁĘKITNI STOCZEK WĘGROWSKI MKS MAŁKINIA 4-1 (3-0)

 

BRAMKI: BŁĘKITNI: PAWEŁ WIERZBICKI x 3; MKS: 80’ ARKADIUSZ BOROWY (K)

 

MKS MAŁKINIA: DOMINIK SEKUŁA – PRZEMYSŁAW MALISZEWSKI (70’ KAMIL RÓWNY), ŁUKASZ GROMEK, MATEUSZ ROSTKOWSKI, CEZARY GIZIŃSKI – MARCIN SADOWSKI, MACIEJ SKŁODOWSKI ADAM NAJGRODZKI, CEZARY MALISZEWSKI (46’KAMIL SUSZCZYŃSKI) – ARKADIUSZ BOROWY. DAMIAN DĘBKOWSKI (46’ARKADIUSZ IMIŃSKI) 

SFbBox by website

Our website is protected by DMC Firewall!