Jarosław Starzyński z Małkini Górnej od kilkunastu lat mieszka z rodziną w domu jednorodzinnym. Chciałby mieć u siebie gaz.
Pobudowali go przy uliczce, która jest odnogą od najważniejszej w Małkini, i najdłuższej, ulicy Nurskiej. Starzyńscy mieszkają na samym jej końcu. Jedną z ważnych spraw, jakie rozwiązuje się przy budowie domu, jest wybór sposobu ogrzewania. Pod koniec ubiegłego wieku o gazie ziemnym w Małkini nie było jeszcze mowy, gaz ze zbiornika był drogi, więc Starzyński wybrał olej opałowy, ale dodatkowo zamontował też piec na węgiel i drewno. Olej był wtedy tani, z czasem jednak drożał, więc częściej używali pieca na węgiel, a olej ogrzewał dom, kiedy gdzieś wyjeżdżali.
Czytaj więcej: http://www.to.com.pl/wiadomosci/ostrow-mazowiecka/a/malkinia-nie-widac-konca-budowy-gazociagu,10638638/
SFbBox by website