W niedzielę 22 maja w okrojonym składzie (13 piłkarzy) podopieczni Arkadiusza Borowego udali się do oddalonego o 85 km Gołąbka na spotkanie 21 kolejki o Mistrzostwo Siedleckiej Klasy A. Ich niedzielnym rywalem był miejscowy zespół ULKS GOŁĄBEK. Od pierwszego gwizdka Łukasza Firusa pomimo braku kilku piłkarzy z podstawowego składu (pauza za kartki, kontuzje, szkoła i praca) MKS dobrze wchodzi w ten mecz.
Już w 6 minucie po golu zdobytym strzałem z głowy nasz zespół wychodzi na jedno bramkowe prowadzenie. Stały fragment gry. Rzut rożny wykonuje Arkadiusz Borowy dogrywając futbolówkę do wychodzącego Cezarego Maliszewskiego. Czaruś przedłuża dogranie dośrodkowując na 5 metr. Tam najszybszy do piłki okazuje się nasz stoper Cezary Giziński, który uprzedza obrońców Gołąbka i strzałem z głowy posyła piłkę do siatki gospodarzy. Jest dobrze. Prowadzimy na trudnym terenie 1-0 i dalej zagrażamy bramce gospodarzy. Idąc za ciosem stwarzamy sobie kolejne wyśmienite okazje na podwyższenie wyniku. Cóż z tego, ze mamy „setki”, ale nie mamy piłek w siatce gospodarzy. Swoich okazji niewykorzystani: Damian Dębowski (2), Daniel Góral (2), Arkadiusz Borowy (1). Za to w 30 minucie wykorzystał zespół Gołąbka. Gola dającego remis w tym spotkaniu strzela Mariusz Cabaj. Wynikiem remisowym kończy się pierwsza połowa, w której MKS miał przewagę i atakował. Mógł przecież strzelić kilka goli, co ustaliłoby wynik spotkania, a tak mecz praktycznie zaczyna się od nowa. Po przerwie w 54 minucie MKS MAŁKINIA ponownie wychodzi na prowadzenie po golu Cezarego Maliszewskiego. Asystę przy bramce Czarusia zalicza Adam Najgrodzki, który decyduje się na dokładne prostopadłe podanie do wychodzącego Czarusia. Czaruś już z futbolówką przy lewej nodze robi swoje. Strzał. GOOOL! 1-2. MKS prowadzi na ziemi gospodarzy. Zespół z Gołąbka zrywa się do odrabiania strat. Większość piłek adresowana jest do najskuteczniejszego strzelca Ligii Karola Kruszewskiego. Niestety Karol nie miał dziś swego dnia i nie udało mu się umieścić futbolówki w naszej bramce. Na przeszkodzie stawała linia defensywna i między słupkami Dominik Sekuła. Za to w 68 minucie skutecznie wyręczył go Adrian Czerski doprowadzając do kolejnego remisu. W drugiej połowie tempo gry naszego zespołu siadło. Z chłopaków, jakby zeszło powietrze, oddychali rękawami. Więc Borówka postanowił ożywić nie, co grę naszego zespołu poprzez zmiany, których za wiele nie miał. W 75 minucie Cezary Maliszewski zakończył dzisiaj grę, zmienił go Rafał Siwek a w 85 minucie na ławkę siada Damian Dębkowski, jego miejsce na murawie zajmuje Kamil Suszczyński. Kamil w 89 minucie miał okazję na rozstrzygnięcie tego spotkania na naszą korzyść. Przy piłce był Adam Najgrodzki, który wszedł na boisku od początku drugiej połowy za Arkadiusza Imińskiego. Groszek decyduje się na wrzutkę w pole karne, gdyby Kamil Suszczyński zamiast nogą uderzył głową piłka by znalazła drogę do siatki i byłoby pozamiatane. Trzy cenne punkty pojechałyby do Małkini a tak mecz kończy się podziałem punktów, bo na boisku był remis 2-2. Pozostaje niedosyt, kiedy ma się tyle okazji do zdobycia goli a wykorzystuje tylko dwie. Szkoda niewykorzystanej szansy. Do końca rundy wiosennej pozostaje jeszcze 5 spotkań. Niby dużo, ale nikt za darmo punktów nie odda trzeba będzie je wywalczyć samemu. Już w najbliższą niedzielę przed MKS MAŁKINIA stoi trudne zadanie. Tym razem u siebie będziemy podejmowali LKS OSTRÓWEK, w którego składzie jest ostatnio bramkostrzelny Paweł Oniśk. Czy nasza defensywa zdoła sobie z nim poradzić? To pytanie zostawiamy na razie bez odpowiedzi.
ULKS GOŁĄBEK vs MKS MAŁKINIA 2-2 (1-1)
BRAMKI: Mariusz Cabaj 30’, Adrian Czerski 68’ – Cezary Giziński 6’, Cezary Maliszewski 54’
MKS MAŁKINIA; Dominik Sekuła – Radosław Tarnowski (żk), Cezary Giziński (gol), Mariusz Sokołowski, Bartłomiej Wróblewski – Marcin Sadowski, Daniel góral, Arkadiusz Imiński (46’ Adam Najgrodzki (żk+ asysta)), Cezary Maliszewski (gol + asysta) (75’ Rafał Siwek) – Arkadiusz Borowy, Damian Dębkowski (85’ Kamil Suszczyński).
SFbBox by website