Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Dziś jest
Imieniny obchodzą:

Jesteśmy z Wami od 2001 roku

Chcesz zareklamować się na naszej stronie internetowej? Sprawdź ceny reklam. Cennik znajdziesz w dziale OGŁOSZENIA - REKLAMA

W niedzielne popołudnie MKS MAŁKINIA udał się do Unina, aby rozegrać z miejscowym ORŁEM swój pierwszy mecz inauguracyjny i od nieznacznej porażki rozpoczął swe zmagania w Siedleckiej Lidze Okręgowej.



 

 

Od pierwszego gwizdka Przemysława Kosobudzkiego gospodarze tych zawodów rzucili się na naszą bramkę, chcąc za wszelką cenę zdobyć pierwszego gola i narzucić swój styl gry. Strzelając nam pierwszego gola chcieli zdobyć nad nami przewagę psychologiczną. Grający trener Arkadiusz Borowy, który był zmuszony do wystawienia aż pięciu młodzieżowców w wyjściowym składzie przewidział taki scenariusz, więc odpowiednio i umiejętnie nastawił zespół do gry wysokim pressingiem. Najpierw pozwolił się wyszumieć gospodarzom, którzy grali szybką piłkę i dłużej przy niej się utrzymywali. My z minuty na minutę próbujemy grać szybką kontrą. W 10 minucie jedna z nich o mało nie przyniosła nam gola. W środku pola piłkę przechwytuje Borówka i odgrywa na skrzydło do wychodzącego Marcina Sadowskiego. Marcin z kolei dogrywa do Michała Zawistowskiego, który decyduje się na strzał. Po jego strzale piłka o koński paznokieć mija słupek bramki rywala i opuszcza plac gry. Było blisko. Zespół ORŁA UNIN, który wzmocnił swe szeregi tuż przed ligą groźnie atakuje, ale w bramce czujność zachowuje Dominik Sekuła. Pierwsza połowa spotkania była toczona w szybkim tempie i nie brakowało w niej okazji bramkowych (gospodarze mieli więcej okazji) to jednak żaden z zespołów nie cieszył się ze zdobyczy bramkowej. Po zmianie stron drugą odsłonę znacznie odważniej zaczęła nasza drużyna, jej ataki stawały się groźne dla zespołu Unina, który też groźnie kontratakował. Nasz zespół a konkretnie Michał Zawistowski miał trzy okazje na strzelenie gola, z których przynajmniej jedną powinien wykorzystać na 100%. Gospodarze wreszcie dopięli swego. W 70 minucie gola dającego prowadzenie zespołowi ORŁA UNIN strzela Mariusz Dróżdż. Gol strzelony przez gospodarzy nie podłamał naszego zespołu, który ruszył do przodu, aby doprowadzić do remisu. Linia defensywna gospodarzy jednak skutecznie blokowała i rozbijała nasze ataki. W 84 minucie na 2:0 gola strzela Łukasz Ziółek. Pomimo naszych prób nie udaje się nam strzelić gola kontaktowego i zwycięstwem gospodarzy 2:0 kończy się to spotkanie. Inauguracja sezonu w wykonaniu naszego zespołu może nie zachwyciła (brakowało 4 piłkarzy z pierwszego składu), ale dramatu też nie ma. Najważniejsze, że zespół już zaczął grać. Jest też nadzieja, że do dalszej walki o ligowe punkty włączą się pozostali piłkarze, którzy złożyli akces gry w zespole, ale z przyczyn tylko sobie wiadomych jeszcze nie pokazali się na zajęciach treningowych. Lepiej było nie rzucać słów na wiatr, jeśli nie wie się, dokąd je wiatr zaniesie a honor to święta rzecz. Za tydzień będziemy u siebie podejmować zespół, TAJFUN JARTYPORY i miejmy nadzieję, że trener Arkadiusz Borowy będzie miał pełny skład.

                                  ORZEŁ UNIN – MKS MAŁKINIA 2:0 (0:0)

BRAMKI: Mariusz Dróżdż 70’, Łukasz Ziółek 84’

MKS MAŁKINIA: Dominik Sekuła – Cezary Giziński, Krzysztof Krawczyk, Mariusz Sokołowski (46’ Radosław Tarnowski), Kamil Równy – Bartłomiej Wróblewski, Kamil Suszczyński, Mateusz Rostkowski, Arkadiusz Borowy, Marcin Sadowski (86’ Dariusz Gromek) – Michał Zawistowski.

SFbBox by website

DMC Firewall is a Joomla Security extension!