Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Dziś jest
Imieniny obchodzą:

Jesteśmy z Wami od 2001 roku

Chcesz zareklamować się na naszej stronie internetowej? Sprawdź ceny reklam. Cennik znajdziesz w dziale OGŁOSZENIA - REKLAMA

Po nieudanym meczu „EL clasico”, w którym MKP Pogoń Siedlce rozbiła nasz zespół juniora 2 do 6, MKS zaczyna nabierać rozpędu. Już w następnym meczu (19.04.19) grając na wyjeździe w Miedznej pokonuje miejscową Miedzankę 11 do 0. W tym spotkaniu znakomitą skutecznością strzelecką popisał się Mateusz Fydrych, który już w 8 minucie spotkania rozpoczął swój festiwal strzelecki. W całym spotkaniu Mati pięciokrotnie trafiał do sieci gospodarzy.

Dzielnie kroku w strzelaniu goli dotrzymywał mu Bartosz Składanowski, który zaliczył 3 trafienia, tym samym Składak zapisał na swe konto drugiego hat-trcka tej wiosny. Po golu zaliczyli: Krycha Sadowski i Janek „Borówka” Borowy oraz pechowy piłkarz gospodarzy, który pokonał własnego bramkarza.

 

W meczu 5 kolejki (01.05.19) grając u siebie nasi piłkarze podejmowali sąsiada za miedzy zespół Wicher Sadowne, który przyjechał osłabiony kadrowo (10 piłkarzy) na to spotkanie, co musiało się odbić na wyniku. Gospodarze nie mieli litości dla swych rówieśników i zaaplikowali im aż 16 goli (16:1). W tym spotkaniu koncert gry pokazał z kolei Bartosz Składanowski, który już w 9 minucie otworzył wynik spotkania. W całym meczu Składak 6 razy wpisywał się na listę strzelców kompletując sobie następnego hat-tricka. Cztery trafienia zaliczył Mateusz Fydrych, który do statystyk dopisał sobie drugiego hat-tricka. Po dublecie dołożyli: Krycha Sadowski i Janek „Borówka” Borowy, a Damian Han i Szymon „Bonus” Macioch zaliczyli po jednym oczku. Dwie kolejki a bilans bramkowy imponujący 27 do 1.

 

Z kolei w dniu 11 maja juniorzy rozpoczęli rundę rewanżową. Na własnym obiekcie o godzinie 11 MKS Małkinia podejmował zespół Naprzód Skórzec. Ten mecz bardzo dobrze rozpoczął nasz zespół, bo już w pierwszej minucie po stałym fragmencie gry – rzut rożny, który wykonywał Bartosz Składanowski MKS objął prowadzenie. Precyzyjne dośrodkowanie Składaka wykorzystał Adrian Pawłowski, który uderzeniem z głowy posłał piłkę miedzy nogami interweniującego bramkarza gości. GOOOL! Zapowiada się dobrze. Chłopcy, co rusz przejmują w środku pola piłkę i suną lewą stroną na bramkę przyjezdnych stwarzając sobie znakomite okazje strzeleckie. Trener Zbigniew Suchodolski cały czas z boku koryguje poczynania swych podopiecznych, aby grali szeroko obydwoma skrzydłami. Wreszcie uwagi trenera przynoszą skutek w postaci drugiego gola. Bonus Macioch po odbiorze piłki przerzucą ją na prawo do wybiegającego Jakuba Kalbarczyka. Kalbar z obrońcą na plecach ciągnie do końcowej linii i dośrodkowuje na 7 metr, a tam Mati Fydrych kończy dzieło. GOOOL! Jest 2 do 0.

 

Wydaje się, że mecz mamy pod kontrolą i jest dobrze, ale niestety w nasze szeregi wkrada się rozluźnienie (za szybko chłopcy uwierzyli, że jest już po meczu), co skrzętnie wykorzystują rywale. Dwie szybkie kontry prawą stroną i Krecik musi wyciągać piłkę z siatki. Zamiast 2 do 0 zrobiło się 2 do 2. Na ripostę nie musieliśmy długo czekać. Jeszcze przed przerwą na 3 do 2 podwyższył Mati Fydrych. Był to jego drugi gol, czyżby pachniało hat-trickiem? Do przerwy wynik już nie uległ zmianie i arbiter spotkania  Sebastian Maciołek odesłał oba zespoły na przerwę.

 

W trakcie przerwy musiała być burza w naszej szatni, gdyż po wznowieniu gry, gra naszego zespołu wyglądała o niebo lepiej. Na 4 do 2 podwyższa Szymon Bonus Macioch, który był dziś bardzo aktywny na boisku. Z kolei na 5 do 2 podwyższa no, kto? Mateusz Fydrych, który kompletuje trzeciego hat-ticka. Zwycięstwo 6 do 2 przypieczętowuje Bartosz Składanowski. Po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry, który wykonywał Mati, Składak za linii 16 metrów oddaje kapitalny strzał na bramkę rywala. Futbolówka mija ręce bezradnego bramkarza gości, uderza w poprzeczkę i ląduje w sieci przyjezdnych. MKS mógł to spotkanie wygrać wyżej, ale gościom sprzyjało troszkę szczęście. Słupek, dwa razy poprzeczka oraz udane interwencje bramkarza zapobiegły utracie większej ilości goli. Mamy kolejne 3 punkty i umacniamy się na fotelu wicelidera.

 

Za tydzień jedziemy do Siedlec na mecz z Pogonią, która zdemolowała Miedzankę Miedzną u nich aż 16 do 0. Jest się, więc czego bać. Tu zacytuję słowa trenera Zbigniewa Suchodolskiego zaraz po meczu „EL clasico”. „Nic nie ujmuję swym podopiecznym, ale do rywala z Siedlec jeszcze trochę nam brakuje.” No cóż trudno nie zgodzić się ze słowami trenera. Choć w piłce zdarzają się nie raz dziwne rzeczy to może nasi chłopcy postarają się o niespodziankę? 

 

SFbBox by website

DMC Firewall is a Joomla Security extension!