W niedzielne słoneczne popołudnie przy lekko przenikliwym wiaterku piłkarze MKS MAŁKINIA rozegrali swój kolejny mecz kontrolny. Dziś na swym obiekcie sportowym gościli beniaminka Ostrołęckiej Klasy B zespół ISKRY ZARĘBY KOŚCIELNE. Po dwóch z rzędu poniesionych pechowych porażkach przyszedł czas na przełamanie i odbudowanie swego morale. Nim upłynęło 180 sekund od pierwszego gwizdka arbitra prowadzącego te zawody, a osiemdziesięciosiedmia publiczność zgromadzona na stadionie zobaczyła pierwszego gola. Jego autorem był piłkarz ISKRY ZARĘBY KOŚCIELNE Piotr Chlubicki, który wykorzystał błąd naszego bramkarza Dominika Sekuły. Piotr Chlubicki w sezonie 2014-2015 był przymierzany do zespołu Juniora MKS MAŁKINIA.
Tak, więc mamy małą niespodziankę. Beniaminek Ostrołęckiej Klasy B prowadzi 1:0 z MKS MAŁKINIA. Piłkarze MKS-u poczuli się podrażnieni tak szybko straconą bramką, zabrali się ostro do odrabiania głupio straconego gola. W 5 minucie mógł być remis. Po faulu na naszym piłkarzu arbiter przyznaje nam rzut wolny. Piłkę w odległości około 17 metrów od bramki ustawia Cezary Maliszewski, który jest wykonawcą tego wolnego. Jego chytry bezpośredni strzał na bramkę tuż nad murem z kłopotami broni bramkarz ISKRY. Było blisko! Gola nie ma, więc gramy dalej. MKS konsekwentnie konstruuje, co rusz groźne akcje, ale nie może złapać odpowiedniego rytmu przy ich wykończeniu. Piłkarze przyjezdnych też umiejętnie się bronią, a ich linia defensywna kierowana przez niedawnego piłkarza MKS MAŁKINIA (sezon 2014-2015) Adama Niemirę skutecznie rozbija nasze ataki. Oprócz Adama w zespole ISKRY wystąpili jeszcze dwaj dawni piłkarze MKS-u: bracia Grzegorz (senior) i Kasjan (junior) Kuropatwa. Fragmentami piłkarze ISKRY postawili twarde warunki naszemu zespołowi, co dawało nam wyrównane widowisko. Wreszcie przyszła 39 minuta i dał znać o sobie najskuteczniejszy na chwilę obecną napastnik MKS MAŁKINIA Rafał Wyszomirski, który wykorzystał błąd linii defensywnej przeciwnika i strzałem obok bramkarza doprowadza do remisu. Jest 1:1. Nim upłynęły kolejne dwie minuty ponownie na listę strzelców wpisuje się Rafał Wyszomirski wyprowadzają MKS na jedno bramkowe prowadzenie. Jest to jego dziewiąte trafienie w okresie przygotowawczym. Wynikiem 2:1 kończy się pierwsza odsłona tych zawodów. W drugiej części na 3:1 podwyższył grający trener Arkadiusz Borowy po ładnej składnej akcji zespołowej. Borówka postanowił jeszcze bardziej ożywić nieco grę naszego zespołu poprzez wprowadzenie kilku zmian. Do boju posyła świeżą krew. W 55 minucie mamy 4:1 dla MKS-u. Gola strzela z bliskiej odległości Marcin Sadowski. Od tego momentu gra naszego zespołu załapała wreszcie właściwy rytm. Akcję są coraz bardziej składne, przemyślane i widowiskowe. Rośnie nasza przewaga. Na 5:1 podwyższa kompletując hat-tricka Rafał Wyszomirski. Na tym nie koniec. Po kolejnej składnej akcji na 6:1 strzela głową Daniel Góral. Gościom, jakby „odcięto prąd”, choć nie wywiesili jeszcze białej flagi, od czasu do czasu starają się nas kąsać. Dwóch wyśmienitych okazji nie wykorzystał piłkarz ISKRY Grzegorz Kuropatwa. Nasi piłkarze wychodzą z kapitalną kontrą, którą zapoczątkował Arkadiusz Imiński odbierając piłkę na naszej połowie piłkarzowi ISKRY. Prostopadłym dokładnym zagraniem podaje do Rafała Wyszomirskiego, który z pierwszej piłki odgrywa na skrzydło do wychodzącego Marcina Sadowskiego. Marcin z obrońcą na plecach wchodzi w ich pole karne i wzdłuż pola pięciu metrów dogrywa do Arkadiusza Borowego. Strzał. Gol. 7:1 Prowadzi MKS MAŁKINIA. Ostatnie słowo, w tym spotkaniu należało do Rafała Wyszomirskiego, który po podobnie przeprowadzonej akcji z drugiego skrzydła ustala wynik na 8:1. Tak, więc Rafał w tym spotkaniu kompletuje swój pierwszy cztero pak w barwach MKS MAŁKINIA. Rafale prosimy o więcej, ale tym razem już w walce o ligowe punkty. Mecz mógł się podobać. Była ambitna walka z obu stron, klarowne i składne akcje oraz grad goli. Kibice nie powinni narzekać, że darmo stracili niedzielny czas na oglądanie tych zawodów. Choć to tylko sparing warto było przyjść. Po naszym zespole było widać, że odrobił pracę domową po pechowo poniesionych dwóch porażkach z rzędu. Przyjezdnym trzeba oddać, że zasłużyli, na co najmniej 2-3 gole. Najdogodniejszą taką sytuację mieli jeszcze w pierwszej połowie, kiedy to czterokrotnie w jednej akcji strzelali z bliskiej odległości na naszą bramkę. Tu dobrze spisał się Dominik Sekuła, który instynktownie obronił te strzały. Tą postawą zmazał błąd, który popełnił przy utracie gola. Trzeba pochwalić piłkarzy ISKRY za ich zaciętość i wolę walki do końca o poprawę niekorzystnego wyniku.
MKS MAŁKINIA – ISKRA ZARĘBY KOŚCIELNE 8:1 (2:1)
BRAMKI: Rafał Wyszomirski x 4, Arkadiusz Borowy x 2, Daniel Góral, Marcin Sadowski.
MKS MAŁKINIA: Dominik Sekuła – Radosław Tarnowski, Cezary Giziński, Dawid Kochański, Kamil Równy – Bartłomiej Wróblewski, Adam Najgrodzki, Daniel Góral, Cezary Maliszewski – Arkadiusz Borowy, Rafał Wyszomirski. Ponadto zagrali: Arkadiusz Imiński, Marcin Sadowski, Rafał Siwek, Przemysław Maliszewski.
SFbBox by website