Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Dziś jest
Imieniny obchodzą:

Jesteśmy z Wami od 2001 roku

Chcesz zareklamować się na naszej stronie internetowej? Sprawdź ceny reklam. Cennik znajdziesz w dziale OGŁOSZENIA - REKLAMA

W niedzielę 17 kwietnia 2016 roku MKS MAŁKINIA udał się do oddalonego o 95 km Cegłowa, aby rozegrać XVI kolejkę spotkań o Mistrzostwo Siedleckiej Klasy A. Warunki wydają się idealne do rozegrania tych zawodów. Za chmur świeci wiosenne słońce i powiewa leciutki „Zefirek”. Arbitrzy wyprowadzają oba zespoły na murawę. Po przywitaniu się z publicznością i przybiciu tradycyjnych piątek między sobą kapitanowie losują strony boiska a w między czasie arbitrzy liniowi sprawdzają bramki. Dokładnie o 16.30 arbiter główny Karol Wójcik daje sygnał do rozpoczęcia sportowej walki o ligowe punkty. JUTRZENKA CEGŁÓW rozpoczyna grę.



 

Pierwsze minuty dość spokojne. Gospodarze oddają pole przyjezdnym, są cofnięci do defensywy i czekają na szybką kontrę. Natomiast MKS MAŁKINIA powoli konstruuje swoje akcje, które nie mogą złapać odpowiedniego rytmu i tempa, ale z każdą upływającą minutą akcje zaczynają się powoli za zazębiać i stają się coraz groźniejsze dla gospodarzy. Po jednej z nich pada w 27 minucie pierwszy gol w tym spotkaniu. Akcję inicjuje kapitan MKS MAŁKINIA Adam Najgrodzki, który decyduje się na długie krosowe dokładne dogranie z lewej na prawą stronę boiska do wychodzącego Radosława Tarnowskiego prawy obrońca MKS-u przyjmuje dokładnie piłkę i ciągnie do linii pola karnego dośrodkowuje do Marcin Sadowskiego, który uwalnia się spod opieki dwóch obrońców JUTRZENKI i strzałem głową nie daje szans bramkarzowi gospodarzy. GOOOOL! 1:0. MKS MAŁKINIA obejmuje prowadzenie. Gospodarze dalej tkwią w okopach i pozwalają grać przyjezdnym swoją piłkę, sami czekają na dogodną okazję. MKS z biegiem czasu zaczął przyjmować coraz większą inicjatywę. Wyśmienitych okazji nie wykorzystał Rafał Siwek, który od pierwszych minut spotkania był bardzo pozytywnie nakręcony do gry, gdyby Siwy wykorzystał na spokojnie wszystkie swe okazje już w pierwszej połowie ustaliłby wynik tego spotkania. Było widać po nim, że był głodny gry. Jednak, co się odwlecze to nie uciecze. Na 2:0 w 35 minucie podwyższył grający trener Arkadiusz Borowy. Asystę przy golu Borówki zapisał na swe konto Mariusz Sokołowski. Po odebraniu piłki nasz stoper posyła podciętą mierzoną piłkę tuż za plecy obrońców JUTRZENKI do wychodzącego Borówki. Borówka spokojnie przyjmuje podaną mu piłkę lewą nogą zgrywa na prawą i mierzonym celnym strzałem umieszcza futbolówkę w siatce gospodarzy. GOOOOL! 2:0. Prowadzi lider rozgrywek. Nasi piłkarze nie zwalniają tempa gry, mają już gospodarzy na widelcu. Swoich okazji na podwyższenie wyniku szukali Adam Najgrodzki i Kamil Suszczyński, ich strzały z dystansu omijały światło bramki. Było groźnie. Arbiter kończy pierwszą część spotkania i odsyła obie ekipy do szatni na przerwę. Po zmianie stron grę wznawia MKS MAŁKINIA, który prowadząc 2:0 i mając mecz pod kontrolą odpuścił troszkę gospodarzom. Gospodarze to skrzętnie zaczęli wykorzystywać i więcej przejawiać ochoty do gry. Gdy robiło się groźnie pod naszą bramką MKS zwierał szyki i szybko ruszał z kontrą podkręcając tempo gry. Gospodarze redes nie redes musieli zacieśniać swe szyki obronne, żeby nie stracić kolejnych goli. Akcje przyjezdnych nabierały tempa i od razu robiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Rafał Siwek jeszcze do zmiany w 55 minucie (zmienił go Rafał Wyszomirski) nie wykorzystał dwóch dogodnych sytuacji strzeleckich. W 65 minucie Borówka dokonuje dalszych dwóch zmian, posyła do boju świeżą krew. Czarkowi Maliszewskiemu i Marcinowi Sadowskiemu podziękujemy za grę ich miejsce na murawie zajmują Przemysław Maliszewski i Bartłomiej Wróblewski. Te dwie zmiany wnoszą do gry dużo nowego. Gra nabiera rumieńców. Swoich szans nadal szukają Adam Njagrodzki, Kamil Suszczyński i Cezary Giziński. Ich groźne strzały sprawiają troszkę kłopotu bramkarzowi gospodarzy. W 75 minucie Borówka już dzisiaj więcej nie pogra siada na ławkę rezerwowych, jego miejsce zajmuje Arkadiusz Imiński. Do końca regulaminowego czasu oba zespoły tworzą jeszcze groźne akcje, ale nic z tego nie wynika. Za przerwy w grze arbiter Karol Wójcik dolicza 4 minuty. W doliczonym czasie gry MKS MAŁKINIA przeprowadza ostatnią akcję meczu, po której w 94 minucie pada gol. Jego autorem jest Rafał Wyszomirski (trzeci gol w trzecim spotkaniu), a asystę zapisuje sobie Adam Najgrodzki. Akcja idzie środkiem boiska. Groszek prostopadłym podaniem uruchamia wychodzącego sam na sam z golkiperem JUTRZENKI Rafała Wyszomirskiego. Rafał nie marnuje wyśmienitej okazji. Po ograniu bramkarza ustala wynik meczu na 3:0 dla MKS MAŁKINIA. Po tym golu nie będzie dzisiaj już więcej akcji, arbiter główny Karol Wójcik sygnalizuje koniec meczu pokazując na środek boiska. Ogólnie z przebiegu całego spotkania to MKS MAŁKINIA był lepszym zespołem. Bardziej aktywnym, stworzył sobie więcej sytuacji strzeleckich i dlatego dopisał do swego konta następne trzy punkty.

JUTRZENKA CEGŁÓW – MKS MAŁKINIA 0:3 (0:2)

BRAMKI: Marcin Sadowski 27’, Arkadiusz Borowy 35’, Rafał Wyszomirski 90+4’

MKS MAŁKINIA: Dominik Sekuła – Radosław Tarnowski (asysta), Mariusz Sokołowski (asysta), Cezary Giziński, Kamil Równy – Cezary Maliszewski (65’ Przemysław Maliszewski), Kamil Suszczyński, Adam Najgrodzki (asysta), Marcin Sadowski (gol) (65’ Bartłomiej Wróblewski) – Arkadiusz Borowy (gol) (75’ Arkadiusz Imiński), Rafał Siwek (55’ Rafał Wyszomirski (gol)

SFbBox by website

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd