Dostałem dziś e-maila, którego nie mogę nie opublikować. Zresztą, podpisuję się pod nim rękoma i nogami a napisany na tę okoliczność wiersz polecam do nauki na lekcjach przyrody, biologii i polskiego.
	
Szanowny Panie Redaktorze,
	Przesyłam Panu mój głos w sprawie zaśmiecania Małkini. Jak obserwuję jest to temat "ciepły" i wciąż niezwykle aktualny. O ile uzna Pan, że może się on przyczynić do poprawy sytuacji, to proszę o zamieszczenie go na MSI. Wolałbym pozostać anonimowy, gdyż druga strona (śmieciarze) jest też anonimowa. 
	 
	To co stało się przed Świętami Wielkanocnymi w lesie przy Osiedlu „Zacisze” było czymś wręcz niewiarygodnym.
	Dzięki zaangażowaniu Urzędu Gminy, Gospodarki Komunalnej, Szkół oraz nielicznej grupy osób prywatnych (ochotników) posprzątano las, który był jednym wysypiskiem śmieci – WIELKI SZACUNEK!
REKLAMA
	Wydawało się, że w lesie nawet ptaki zaczęły głośniej śpiewać – po prostu bajka.
	Ale wracając do rzeczywistości, nie minęło dwa tygodnie, a na ścieżkach spacerowych zaczęły pojawiać się nieśmiało pierwsze papiery i folie od opakowań; w miejscach plenerowego spożycia trunków, pierwsze butelki – chciałoby się powiedzieć „Nasi tu byli”-
	ale to wcale nie jest śmieszne.
	Gdyby tego było mało, do lasu zaczęto znowu wyrzucać całe wory niepotrzebnego domowego dobytku. Uznałem, że trzeba się temu przeciwstawić i postanowiłem włączyć się w akcję anty-śmieciową, napisanym na tę okoliczność poniższym wierszem.
	Zastrzegam sobie, że wszystkie użyte w nim sformułowania i epitety obowiązują od chwili jego opublikowania. Umówmy się bowiem, że do chwili publikacji wszyscy byli mili, kulturalni, uczciwi – swoista amnestia.
	
	                                       Dedykuję śmieciarzom
	REFLEKSJE Z WIOSENNEGO SPACERU
	(Brzydki wiersz)
	Wybacz proszę, lecz nie pojmę,
	jakże można tak spokojnie –
	iść i rzucić:
	pustą puszkę?
	papier?
	folię…?
	Wiem – nie zmieści się w kieszeni;
	zbyt jest śmietnik oddalony;
	lub cię tego nie uczono:
	co porządek nie wpojono,
	o kulturze nie mówiono,
	bezstresowo wykształcono –
	i wyrosłeś, ot tak sobie:
	pustka w głowie,
	śmietnik wkoło,
	lecz beztrosko,
	lecz wesoło…
	Co to piękno nie wiesz wcale:
	ład, porządek, prosta dbałość –
	każdy dzień wśród sterty śmieci,
	jest dla ciebie zwykłą rzeczą.
	(dla większości jednak nie –
	ich rzecznikiem dziś być chcę)
	
	PS.
	A już ci, co „wory” śmieci,
	wożą w lasy, lub na pola,
	co potrafią je do rzeki,
	lub w przydrożnych zwalić rowach:
	- to są chamy pospolite
	- to bezmózgi uwstecznione
	- to tyfusy antyludzkie
	- to śmierdziele przyczajone
	Tak! – do ciebie są te słowa
	- nie rozglądaj się wokoło ,
	a na przyszłość pomyśl sobie
	- co też powie dziecko twoje,
	gdy przeczyta je o tobie?
	
	14.04.2015
Zbulwersowany
SFbBox by website
						
						
						
						
						